*C.D.N. oczami Natalie*
Kiedy dotarliśmy do domu, było bardzo dziwnie.... Tak cicho... Nie. Jednak nie tak cicho. Louis właśnie wychodził.
- Dokąd to sie Tommo wybiera? - powiedział żartobliwie Niall.
- Lecę do El. Kazała was pozdrowić Horany. CZYŚĆ CHŁOPAKI! - powiedział wychodząc. Niall wybuchnął śmiechem, w odpowiedzi na jego określenie. W radiu leciało Don't Kill The Magic. Liam, wraz Zaynem zaczęli śpiewać.
- Czy można mi nie psuć słuchu? - powiedziała schodząc po schodach Soph. O dziwo była w dobrym humorze. - Mało się naśpiewaliście??
Chłopcy zaczęli się śmiać.
*Oczami Harry'ego*
Spojrzałem w jej oczy... Były takie chabrowe.. Ta szybko odwróciła wzrok.
- Dziwne.. Takie oczy mogą zabić...- powiedziałem nie zmieniając pozycji.
- Dziwne, że nic Ci nie jest.. Edwardzie. - kiedy wypowiedziała moje drugie imię przeszły mnie dreszcze. Skąd wie jak mam na drugie imię? - Wiem dużo więcej niż Ci się wydaje. Wystarczyła mi obserwacja Twojego zachowania.
Nagle dziewczyna podniosła się. Spojrzałem na nią. Była tak blada.. Te niebieskie włosy tylko powodowały, że odnosiłem wrażenie, że jest blada niczym papier.
- Długo będziesz mi się przyglądać? - spytała z ironią w głosie, Jeszcze raz spojrzałem w jej oczy. Ten dziwny kolor... - Idziesz ze mną na dół? Czy wolisz pobyć tutaj? Idę po coś do picia. Wziąć Ci coś?
- Zostanę tutaj. Soku jakbyś mogła. - puściłem jej oczko z szerokim uśmiechem. Ta tylko lekko się uśmiechnęła. Nagle rozbrzmiała jakaś piosenka. Była spokojna. Idealna dla uszu. Mówiła o pomaganiu. Dziewczyna wróciła do pokoju. Podała mi szklankę z sokiem. - Jakie plany na przyszłość?
- Wiesz... Skończyć to co zaczęłam, iść na kryminologię, psychologię, prawo i zacząć pracę a Twoje?
- Ciężko określić. Nigdy nie planuję takich odległych rzeczy. Miałaś kiedyś związek z jakimś gangiem?
- Nie, ale chciałabym mieć. - powiedziała upijając łyk ze swojej szklanki.